Dlaczego warto tworzyć własne mieszanki ziołowe?

 Wspominałam już wcześniej, że w naszym domu coraz częściej parzy się zioła. Nie tylko są zdrowe, ale też dobrze smakują. Eksperymentujemy z mieszankami, różnymi dodatkami, smakujemy i przy okazji dobrze się bawimy.

Już sam fakt przygotowania herbaty lub ziół działa uspokajająco na nasz system nerwowy. Wybieranie naczyń, gotowanie wody i wszystko to, co wiąże się z pewnym rytuałem, działa wybitnie relaksująco. Dlatego nie spiesz się, zrób sobie chwilę odpoczynku, delektując się pysznym naparem. A jeśli dodatkowo zaparzysz swoją mieszankę ziół, relaks gwarantowany. 

Zalety domowych herbat ziołowych

Herbatki ziołowe to nie tylko dobry smak, ale przede wszystkim "lekarstwo" dla duszy i ciała. Sprawdzają się przy dłuższym stosowaniu, powoli oddając nam to, co zdrowe. Dostarczają składniki odżywcze, witaminy, wzmacniają nasze organizmy. Warto jednak pamiętać, że nie wszystkie zioła są bezpieczne. Dlatego zanim przygotujesz swoją mieszankę ziół, najpierw poczytaj o nich, albo poradź się zielarza. Warto też zmieniać zioła i nie pić jednakowej mieszanki przez dłuższy czas. 

Podobnie jak w przypadku herbat, zioła również warto kupować w postaci sypanej. Mało tego, mieszanki dobrze jest przygotowywać w domu.  W gotowych mieszankach, zapakowanych w bibułkowe saszetki, teoretycznie są same zdrowe zioła. Jednak czy ich jakość jest zadowalająca? Miejmy nadzieje że tak. Są jednak herbatki ziołowo-owocowe, które w składzie mają różne dodatki. Mogą one być naturalne, choć nie zawsze tak jest, To, co mnie denerwuje w herbatkach, szczególnie owocowych, to powszechnie stosowany hibiskus. Zapewne chodzi tu o ładny kolor naparu, ale ja zazwyczaj skupiam się na smaku i oczywiście zaletach zdrowotnych. Gorąco polecam Ci przygotowanie własnych mieszanek, to bardzo przyjemne zajęcie, z korzyścią dla Twojego zdrowia. 

Dobre ziółka do mieszanek 

Mój numer jeden to rumianek, który świetnie działa na cały organizm, a przy okazji bardzo dobrze smakuje. Co jeszcze znaleźć można w naszej kuchni?

Pokrzywa - napar z pokrzywy ma właściwości moczopędne, niezastąpione w leczeniu kamicy nerkowej i innych schorzeń układu moczowego. Stosuje się go również przy zapaleniu stawów, zaburzeniach hormonalnych i anemii.

Melisa - herbata z melisy to nie tylko przyjemny, lekki, cytrynowy smak, ale i właściwości prozdrowotne. Melisa łagodzi stres, poprawia nastrój i sprawność umysłową,  jest lekiem na bezsenność i bóle głowy.

Kwiatostan głogu - ma działanie prozdrowotne na układ sercowo-naczyniowy. Obniża ciśnienie tętnicze. Działa rozkurczowo na mięśnie gładkie jelit, macicy, dróg moczowych i naczyń krwionośnych.

Moringa - samo zdrowie, więcej na jej temat we wcześniejszym wpisie 

Czystek - ma działanie antybakteryjne, antywirusowe, antygrzybiczne i antyhistaminowe. Wspiera układ immunologiczny, skutecznie poprawia odporność organizmu i walkę z rozwijającymi się wirusami.

Konopie - opisywane już na blogu, dlatego aby się nie powtarzać - herbatka konopna

Gojnik - napar można spożywać każdego dnia. Jest zalecany szczególnie dla osób z obniżoną odpornością. Regularne spożywanie naparu usuwa uczucie zmęczenia i poprawia koncentrację. Gojnik ma działanie odtruwające – przyspiesza usuwanie toksyn z organizmu.

Trafiają się jeszcze inne zioła, ale pozwoliłam sobie ograniczyć ich listę tylko do kilku najczęściej u nas pojawiających się. 

Smaczne dodatki do ziołowych mieszanek

Jako dodatki smakowe do mieszanek ziołowych stosujemy dość często różne owoce. Powtórzę jeszcze raz, suszone, nie kandyzowane. I ponownie wymienię tu tylko te, które sami lubimy i stosujemy. 

Suszone maliny to owoce, o których chyba pisać nie muszę. To nie tylko wspaniały smak, to też cenne właściwości prozdrowotne. Co prawda można dodać do naparu sok z malin, ale on zazwyczaj ma spory dodatek cukru, a to niekoniecznie jest dobre. Warto też w tym momencie wspomnieć, że dodatek tylko suszonych owoców nie nada naszej mieszance bardzo silnego aromatu, bo to wymaga najczęściej sztucznych aromatów. Jeśli lubisz tak wyraźne smaki, to oczywiście Twój wybór. Ja piszę jedynie o własnych preferencjach. 

Co jeszcze z owoców trafia do naszych kubków? Poza pysznymi malinami bywa też miechunka i suszone mango. Przypomina mi się moja herbata jabłkowa, którą przyrządzałam sobie w młodości. W tamtych czasach nie było takiego wyboru herbat, herbatek ziołowych i owocowych. Chcesz przepis?

Jabłkowa herbata Deni

Przepis jest banalnie prosty. Do parzenia herbaty, najlepiej czarnej, dodaj obraną skórkę z całego jabłka. Nie muszę chyba dodawać, że jabłko należy wcześniej starannie umyć. Podczas gdy herbata parzy się zjadasz jabłko. Po kilku minutach odcedzasz napar do filiżanki bądź czarki i delektujesz się smakiem. Prawda, że proste?

Naprawdę warto eksperymentować z własnymi mieszankami i to nie tylko ziołowymi. Ciekawe są połączenia herbaty z odrobiną ziół. Na przykład zielona herbata bardzo dobrze smakuje z malutkim dodatkiem rumianku. Dodatek na prawdę minimalny, ponieważ rumianek ma silny aromat, a nie chcemy zagłuszyć smaku samej herbaty. 

Przygotowując pierwsze mieszanki najlepiej robić je w mniejszych ilościach. Do przechowywania  nadają się typowe herbaciane puszki. Szklane czy ceramiczne pojemniki jak najbardziej, ważne aby nie były przezroczyste. Czyli jeśli już szkło to ciemne. Pojemniki koniecznie opisz! I tu mam dla Ciebie mały prezent - etykiety do wydruku. Pobierz, wydrukuj i gotowe. Przygotowałam dwa zestawy, Pierwszy z małymi etykietkami (75x50 mm), drugi z większymi (130x87 mm), gdzie możesz zapisać nawet składniki. 


[pobierz zestaw 1 - jpg - pdf] [pobierz zestaw 2 - jpg - pdf]

Jeśli doceniasz naszą pracę na blogu, a moją na blogach, postaw mi kawę. Z góry dziękuję! 

Uwaga - wszystkie informacje dotyczące ziół, herbat i dodatków, znajdujące się na blogu, mają wartość informacyjną. Piszę o własnych doświadczeniach i preferencjach. To, co smakuje mi, nie musi odpowiadać Tobie. Nie jestem lekarzem, zielarzem, naturoterapeutką... dlatego korzystając z moich porad, robisz to na własna odpowiedzialność. 

Komentarze

  1. Danusiu fajny patent z jabłkiem. O suszeniu owoców maliny nie pomyślałam. Stosujemy natomiast łodygi malin na gorączkę. Zupełnie zaskoczyłaś mnie miechunką. Jak ją parzysz? Muszę ją zdobyć do ogrodu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miechunkę zazwyczaj stosuję suszoną i tak po prostu dorzucam do herbacianych listków przed parzeniem. A ja nie słyszałam o łodygach malin. Człowiek się całe życie uczy. :)

      Usuń
    2. Bardzo Ci dziękuję Danusiu. Fajna jest taka wymiana wiedzy.:)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Jak smakuje Aromatyczne Mango?

Dietetyczne mini serniczki w kokilkach