Zielona herbata w ogrodzie botanicznym

Zastanawiam się, czy większej przyjemności od samego picia herbaty nie zaczyna mi sprawiać wąchanie suszu, a później zużytych listków? Chyba nie, może po prostu coraz bardziej doceniam większą ilość doznań? Czym bardziej zagłębiam się w herbaciany świat, tym odkrywam więcej, i więcej… Połączenie herbacianej uczty z ciekawym miejscem, szczególnie pod gołym niebem, to podwójna atrakcja. Korzystając więc ze sprzyjającej pory roku, wybrałam się tym razem do Miejskiego Ogrodu Botanicznego w Zabrzu.

Zaopatrzona w plecak z termosem, zestaw do herbaty i oczywiście w samą herbatę, wskoczyłam w autobus i po dwudziestu minutach byłam przy wejściu. W ogrodzie bardzo szybko trafiłam na miejsce, w którym z przyjemnością przygotowałam sobie herbatę. Z racji wieku (i nie tylko), mniej odpowiada mi siedzenie po turecku na trawie, a te, tak wygodne i jednocześnie naturalne siedziska, okazały się idealne.

Zielona herbata w ogrodzie botanicznym


Zabrałam ze sobą zieloną, organiczną herbatę, której pełna nazwa brzmi Organic Superfine Dragon Well Long Jing Green Tea. Tu ponownie ukłon w stronę TeaVivre, cieszę się, że dane mi jest spróbować tylu fantastycznych herbat, wysokiej jakości.

Zielona herbata w ogrodzie botanicznym


Herbata z tegorocznego zbioru, a dokładniej z kwietnia, pochodzi z Hangzhou, w prowincji Zhejiang, oczywiście Chiny. Susz… przede wszystkim cudownie pachnie, a na wygląd to spłaszczone listki, o różnych odcieniach zieleni, od żółtawego do ciemno zielonego. Są to pączki z jednym, bądź dwoma listkami.

Przygotowałam herbatę w nowym, turystycznym zestawie i stwierdzam, że jak najbardziej sprawdził się. Już podczas zalewania listków wodą nachyliłam się i napawałam pięknym zapachem wiosennej świeżości. Jeszcze chwilka i można pić.

Fantastyczny aromat i smak, słodkawy, trochę maślany, ma coś z prażonej kukurydzy, jakiegoś owocu? Jednym słowem bogaty i złożony smak, a  w połączeniu z zapachami ogrodu i pięknym otoczeniem, po prostu czaruje zmysły.

Zielona herbata w ogrodzie botanicznym

Zielona herbata w ogrodzie botanicznym

Zielona herbata w ogrodzie botanicznym

Zielona herbata w ogrodzie botanicznym

Żałowałam, że wzięłam mniejszy termos, dałoby się zrobić więcej zalań, bez uszczerbku w smaku, a i chwila przyjemności byłaby dłuższa.  Udało mi się zrobić trzy i za każdym razem doznania nieco się zmieniały.


Warto, przynajmniej od czasu do czasu, sięgnąć po dobrą herbatę, popijać ją w odpowiednich warunkach, bez pośpiechu, w spokoju. Na powietrzu jak najbardziej, a przy okazji zobaczyć ładne miejsca w okolicy bliższej, bądź dalszej. A wracając do samego ogrodu, od niedawna powstaje tam cześć japońska, co tym bardziej nadaje orientalnego smaczku podczas popijania herbaty. Jeszcze trwają prace, ale sporo już widać. Kiedy tylko zostanie skończony, z całą pewnością znowu tam pojadę i na pewno wyposażona w herbatę.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Jak smakuje Aromatyczne Mango?

Dietetyczne mini serniczki w kokilkach