Ciasteczka korzenne Yogi
Yogi chyba bardziej kojarzy się nam z misiem, a szczególnie tym z nas, którzy na bajkach Hanna-Barbera wyrośli, niż z herbatą. Jedno z drugim nie wiele ma wspólnego, obrazek umieszczony obok też nijak ma się do herbatek Yogi Tea, ale skojarzenie słowne jest i może nie tylko takie? Przecież zarówno misiu jak i korzenna herbata to… przyjemność!
Opisując herbatki Yogi Tea, wspomniałam o pewnym pomyśle na wykorzystanie ich w nieco inny sposób i stało się. Upiekłam pyszne ciasteczka korzenne, które skrzętnie schowałam, aby doczekały świąt.
Suche składniki ciasta wymieszaj na blacie lub w szerokiej misce, dodaj zimne masło, posiekaj i wymieszaj. Dodaj jajko i żółtko oraz płynny miód. Szybko wyrób ciasto, zawiń w folię i włóż do lodówki, przynajmniej na godzinę.
Schłodzone ciasto wyjmij, rozwałkuj na posypanej mąką stolnicy, wykrawaj foremkami ciasteczka. Układaj na blaszkach wyłożonych papierem do pieczenia i wstawiaj do nagrzanego piekarnika.
Piecz w temperaturze 180 stopni, aż do lekkiego zrumienienia.
Jeśli chodzi o wybór herbatek, pełna dowolność! Ja wybrałam te z większą zawartością lukrecji.
Ciasteczka rozpływają się w ustach, korzenny aromat jest, według mnie, w sam raz.
Inna wersja ciasteczek to smak Earl Grey, nie robiłam ich co prawda, ale „obiło mi się o uszy”. :) Zamiast cynamonu i Yogi Tea, trzeba dodać ekspresową herbatę (wsypać zawartość saszetek), najlepiej dobrej jakości, żeby nam w czasie pieczenia nie „uciekł” aromat. Niestety, tanie ekspresówki mają to do siebie, że pachną tylko… do momentu zaparzenia.
Opisując herbatki Yogi Tea, wspomniałam o pewnym pomyśle na wykorzystanie ich w nieco inny sposób i stało się. Upiekłam pyszne ciasteczka korzenne, które skrzętnie schowałam, aby doczekały świąt.
Przepis na ciasteczka korzenne
Składniki:- 2 szklanki pszennej mąki
- 1/2 szklanki drobnego cukru do wypieków
- 1 całe jajko
- 1 żółtko
- 160 g masła
- 1 łyżka płynnego miodu
- 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
- płaska łyżeczka cynamonu
- 4 herbatki Yogi Tea
Suche składniki ciasta wymieszaj na blacie lub w szerokiej misce, dodaj zimne masło, posiekaj i wymieszaj. Dodaj jajko i żółtko oraz płynny miód. Szybko wyrób ciasto, zawiń w folię i włóż do lodówki, przynajmniej na godzinę.
Schłodzone ciasto wyjmij, rozwałkuj na posypanej mąką stolnicy, wykrawaj foremkami ciasteczka. Układaj na blaszkach wyłożonych papierem do pieczenia i wstawiaj do nagrzanego piekarnika.
Piecz w temperaturze 180 stopni, aż do lekkiego zrumienienia.
Jeśli chodzi o wybór herbatek, pełna dowolność! Ja wybrałam te z większą zawartością lukrecji.
Ciasteczka rozpływają się w ustach, korzenny aromat jest, według mnie, w sam raz.
Inna wersja ciasteczek to smak Earl Grey, nie robiłam ich co prawda, ale „obiło mi się o uszy”. :) Zamiast cynamonu i Yogi Tea, trzeba dodać ekspresową herbatę (wsypać zawartość saszetek), najlepiej dobrej jakości, żeby nam w czasie pieczenia nie „uciekł” aromat. Niestety, tanie ekspresówki mają to do siebie, że pachną tylko… do momentu zaparzenia.