Jak polepszyć smak herbaty?
Rozwiązanie jest banalne, wystarczy krótki wypad, nie koniecznie do Japonii, Chin itp. Każdy w swojej okolicy ma piękne miejsca, najlepiej bliskie naturze, bez nadmiaru ludzi. Czym bardziej urokliwe miejsce, tym smak, nawet zwykłej herbaty, poprawia się. Na nasze odczucia, podczas delektowania się filiżanką herbaty, wpływają nie tylko węch i smak. To suma bodźców pochodzących z wszystkich zmysłów, którymi nas obdarzono.
Niedawno zaplanowałam herbaciany wypad nad jezioro Dzierżno koło Gliwic. Spodziewałam się tam sporej ilości ludzi, bo to dość popularne miejsce wypoczynku dla gliwickich mieszczuchów. Ku mojemu zaskoczeniu było wręcz przeciwnie, czyli dobrze. Gorzej, bo planowałam ustawienie herbacianego sprzętu na pomoście, a tu czegoś takiego mi zabrakło. Na szczęście trawa była, a nawet znalazł się betonowy bloczek, który od razu został zaadoptowany jako stoliczek. Przecież herbatę można wypić wszędzie!
A jaka była herbata?
Całkiem przyjemny pu-erh w kostkach. Swoją drogą dość wygodne opakowanie na wyjazdy, każda kosteczka szczelnie zapakowana, więc w razie przemoknięcia bagażu jest dobrze zabezpieczona.
Herbata w przystępnej cenie bo 40 kostek kosztuje kilkanaście złotych. Jakość, w moim odczuciu, całkiem dobra, a charakterystyczny posmak ziemi delikatny, co do dla wielu może być zaletą. Co do wydajności, bez specjalnego uszczerbku można zalewać listki trzykrotnie.
W przypadku parzenia herbaty metodą europejską jedna kosteczka jest wystarczająca. A gdy chcemy parzyć inaczej, wszystko zależy od pojemności, na przykład gaiwana, oraz od naszych preferencji.
Jest lato, korzystajcie z jego uroków nie tylko na zatłoczonych plażach z butelką coli pod ręką. Cisza, ptaki, szum morza… i czarka w miarę dobrej herbaty, to często większy relaks i pełniejszy odpoczynek, szczególnie dla naszej psychiki. A herbata na prawdę smakuje lepiej. :)




