Jak pić herbatę?
Jak pić herbatę? Banalne pytanie, przecież to oczywiste. Wrzucić tytkę do kubka, zlać wrzątkiem i wypić. Ewentualnie, bardziej wyrafinowany sposób, zaparzyć sypaną w czajniczku, przelać do filiżanki, wypić. Herbaciarz użyje jeszcze innych naczyń i wypije.
Czy wszyscy będą usatysfakcjonowani? Niekoniecznie. I wcale nie chodzi tu o naczynia, a nawet zaryzykuję stwierdzenie, o samą herbatę. Tu mała uwaga, mam na myśli herbaty dobre, średnio dobre, nie odrzucam nawet ekspresowych.
Sposób parzenia, rodzaj naczyń to jedno, a to, w jakich warunkach ją pijemy, drugie. I o tym ostatnim kilka zdań z mojej strony.
Jeśli pijesz herbatę podczas czytania książki, też tak lubię, to jest bardzo prawdopodobne, że wypijesz i nawet tego nie będziesz pamiętać. Przypominać o tym będzie jedynie brudny kubek. Czytający na pewno wiedzą o co mi chodzi? Nieczytający… nie muszą się tym martwić, ich to nie dotyczy.
Jeśli w kuchni gotujesz obiad lub pieczesz ciasteczka, a jednocześnie popijasz herbatę, którą dał ci znajmy, chwaląc jej cudne walory smakowe, robisz to źle! Kuchenne aromaty, zapach gotowanej zupy lub piekących słodkości, zdecydowanie zakłócą smak herbaty. Nie wspominając już o łykaniu w pośpiechu, bo przypalają się kotlety.
Jeśli siedzisz przed telewizorem, oglądasz polityczne dysputy, jednocześnie komentując je na Twitterze… znowu źle. Właśnie wyłapałeś kolejny błąd ortograficzny we wpisie znanego polityka, herbata ostygła. Albo tak wyschło ci gardło od… pisania, że nawet nie wiesz kiedy ją wypiłeś.
To kiedy mam wypić herbatę?
Możesz w każdej chwili, ale jeśli chcesz poczuć jej prawdziwy smak, zrozumieć czym zachwycał się wspomniany wcześniej znajomy, to wtedy, kiedy masz na to czas. Nie musisz tego robić samotnie, w dźwiękoszczelnym pomieszczeniu bez okien. Zajrzyj do herbaciarni, albo weź wodę w termosie, kubek, herbatę i idź do parku. W towarzystwie też dobrze będzie smakować, jeśli… choć na chwilę, zatrzymacie się na niej, wymienicie wrażenia, zastanowicie się jak smakuje, pachnie.
Po prostu, znajdź czas na herbatę!
Czy wszyscy będą usatysfakcjonowani? Niekoniecznie. I wcale nie chodzi tu o naczynia, a nawet zaryzykuję stwierdzenie, o samą herbatę. Tu mała uwaga, mam na myśli herbaty dobre, średnio dobre, nie odrzucam nawet ekspresowych.
Sposób parzenia, rodzaj naczyń to jedno, a to, w jakich warunkach ją pijemy, drugie. I o tym ostatnim kilka zdań z mojej strony.
Jeśli pijesz herbatę podczas czytania książki, też tak lubię, to jest bardzo prawdopodobne, że wypijesz i nawet tego nie będziesz pamiętać. Przypominać o tym będzie jedynie brudny kubek. Czytający na pewno wiedzą o co mi chodzi? Nieczytający… nie muszą się tym martwić, ich to nie dotyczy.
Jeśli w kuchni gotujesz obiad lub pieczesz ciasteczka, a jednocześnie popijasz herbatę, którą dał ci znajmy, chwaląc jej cudne walory smakowe, robisz to źle! Kuchenne aromaty, zapach gotowanej zupy lub piekących słodkości, zdecydowanie zakłócą smak herbaty. Nie wspominając już o łykaniu w pośpiechu, bo przypalają się kotlety.
Jeśli siedzisz przed telewizorem, oglądasz polityczne dysputy, jednocześnie komentując je na Twitterze… znowu źle. Właśnie wyłapałeś kolejny błąd ortograficzny we wpisie znanego polityka, herbata ostygła. Albo tak wyschło ci gardło od… pisania, że nawet nie wiesz kiedy ją wypiłeś.
To kiedy mam wypić herbatę?
Możesz w każdej chwili, ale jeśli chcesz poczuć jej prawdziwy smak, zrozumieć czym zachwycał się wspomniany wcześniej znajomy, to wtedy, kiedy masz na to czas. Nie musisz tego robić samotnie, w dźwiękoszczelnym pomieszczeniu bez okien. Zajrzyj do herbaciarni, albo weź wodę w termosie, kubek, herbatę i idź do parku. W towarzystwie też dobrze będzie smakować, jeśli… choć na chwilę, zatrzymacie się na niej, wymienicie wrażenia, zastanowicie się jak smakuje, pachnie.
Po prostu, znajdź czas na herbatę!