Lu Shan Yun Wu Green Tea
Od kilku dni planowałam kolejną degustację herbaty na działce. Niestety pogoda nas ostatnio nie rozpieszczała i w końcu, dzisiaj do południa, zdecydowałam się na „domówkę”. Ileż można czekać na otworzenie kolejnej próbki herbaty, niedawno przesłanej przez TeaVire?
Zanim przejdę do krótkiego opisu wybranej herbaty, jeszcze mała dygresja na temat miejsca popijania tego napoju. W zamkniętym pomieszczeniu, czy jednak na łonie natury?
Dzisiaj doszłam do wniosku, że każde z tych miejsc ma swoje zalety, ale i małe wady. Na powietrzu, najlepiej w ładnym otoczeniu, z dala od nadmiernej cywilizacji, a przede wszystkim miejskiego ruchu, poza samym delektowaniem się smakiem herbaty, można się fantastycznie zrelaksować. Jednak jeśli znajdujemy się w miejscu dość wietrznym, może zdarzyć się, że zgubimy trochę zapachów, szczególnie samego suszu. Do wniosku doszłam po otworzeniu dzisiejszej próbki, aromat był… powalający. Może pogoda wiedziała, że tę herbatę lepiej pić w domowym zaciszu?
Tak jak wspomniałam, Lu Shan Yun Wu Green Tea wręcz odurza swoim aromatem, jest intensywnie roślinny, przypomina nieco zapach mchu.
Zaparzyłam herbatę w szklanym gaiwanie, temperatura wody około 80 stopni, czasy parzenia 30, 40, 60, 90 sekund. Oczywiście przy tak krótkich czasach dodałam sporo suszu, który już po drugim parzeniu wypełnił całe naczynie. Pomimo tego napar, o jasno zielonkawym kolorze, nie był gorzki czy cierpki, wręcz przeciwnie, wyczuwało się bardzo przyjemną słodycz. Smak roślinny przełamany był wyraźnym akcentem orzechowym (kasztanowym), lekko maślanym. I czego bym tu nie napisała, to i tak nie odda wrażeń. Fantastyczna herbata, taką mogłabym pić codziennie i chyba by mi się nie znudziła.
Zielona herbata Lu Shan Yun Wu pochodzi z Lushan Mountain w prowincji Jiangxi, w Chinch (zbiór wiosna 2015). Wspaniały bukiet smaków i aromatów. TeaVivre, po raz kolejny wielkie dzięki!
Zanim przejdę do krótkiego opisu wybranej herbaty, jeszcze mała dygresja na temat miejsca popijania tego napoju. W zamkniętym pomieszczeniu, czy jednak na łonie natury?
Dzisiaj doszłam do wniosku, że każde z tych miejsc ma swoje zalety, ale i małe wady. Na powietrzu, najlepiej w ładnym otoczeniu, z dala od nadmiernej cywilizacji, a przede wszystkim miejskiego ruchu, poza samym delektowaniem się smakiem herbaty, można się fantastycznie zrelaksować. Jednak jeśli znajdujemy się w miejscu dość wietrznym, może zdarzyć się, że zgubimy trochę zapachów, szczególnie samego suszu. Do wniosku doszłam po otworzeniu dzisiejszej próbki, aromat był… powalający. Może pogoda wiedziała, że tę herbatę lepiej pić w domowym zaciszu?
Tak jak wspomniałam, Lu Shan Yun Wu Green Tea wręcz odurza swoim aromatem, jest intensywnie roślinny, przypomina nieco zapach mchu.
Zaparzyłam herbatę w szklanym gaiwanie, temperatura wody około 80 stopni, czasy parzenia 30, 40, 60, 90 sekund. Oczywiście przy tak krótkich czasach dodałam sporo suszu, który już po drugim parzeniu wypełnił całe naczynie. Pomimo tego napar, o jasno zielonkawym kolorze, nie był gorzki czy cierpki, wręcz przeciwnie, wyczuwało się bardzo przyjemną słodycz. Smak roślinny przełamany był wyraźnym akcentem orzechowym (kasztanowym), lekko maślanym. I czego bym tu nie napisała, to i tak nie odda wrażeń. Fantastyczna herbata, taką mogłabym pić codziennie i chyba by mi się nie znudziła.
Zielona herbata Lu Shan Yun Wu pochodzi z Lushan Mountain w prowincji Jiangxi, w Chinch (zbiór wiosna 2015). Wspaniały bukiet smaków i aromatów. TeaVivre, po raz kolejny wielkie dzięki!