Herbatka Vitax melisa i gruszka

Herbatka ziołowo – owocowa to napój, który babcie popijać powinny. Nie? A dlaczego? Przecież to samo zdrowie i w dodatku smaczne. Można sobie pomieszać składniki samodzielnie, albo skorzystać z wersji gotowej, czyli kupić ekspresowe, już namieszane. Tak, tak, namieszane! :)

Weźmy sobie taką herbatkę, o pysznie brzmiącej nazwie, Vitax Inspirations Melisa i Gruszka. Zaczniemy od przeczytania etykiety, bo to robić warto.

Herbatka Vitax melisa i gruszka

Skład: jabłko, liść melisy (22%), owoc dzikiej róży, hibiskus, aromaty, liść jeżyny, ziele palczatki, korzeń cykorii, skórka cytryny, kwas cytrynowy – regulator kwasowości, gruszka (0,5%).

Już na pierwszy rzut oka zastanawiająca jest ilość tytułowej gruszki, aż 0,5 %. Samej melisy nieco więcej bo 22%, czyli w jednej saszetce (2g)… policzmy… 22% z dwóch gram? Nawet bez użycia kalkulatora otrzymujemy mniej niż 0,5 grama melisy na jedną filiżankę. Tak, faktycznie, po takiej ilości relaksujące, wyciszające i nieco usypiające działanie melisy gwarantowane. Zawartości gruszki może już przeliczać nie będę?

Zaglądając do wnętrza saszetki odkrywamy białe okruszki. Po naciśnięciu paznokciem rozsypują się w pył. W smaku? Bardzo(!) aromatycznie i bardzo kwaśno. Czyli, jak się domyślam, coś co nadaje smak, zapach i kwaskowatość.

Herbatka Vitax melisa i gruszka

Prawdę mówiąc nie rozumiem dodatku kwasu cytrynowego, kiedy w składzie jest owoc dzikiej róży. Toż to polska cytryna i wystarczy mały dodatek aby nadać naparowi wyraźnej kwaskowatości, a i to nie powinno być zbyt intensywne. Jakby nie patrzeć, zbyt kwaśna herbata zachęca do słodzenia, a to już niekoniecznie zaliczamy do zdrowego odżywiania.

Po parzeniu herbatkowe fusy nie miały już białych okruszków, uległy (jak można było się domyślić) rozpuszczeniu.

Herbatka Vitax melisa i gruszka

A jak smakowała? Nie będę ukrywać, że herbatki nie wypiłam, trafiła do zlewu. Oczywiście to moja, całkiem subiektywna, opinia. Podobnie jest z opisem białych okruszków, to tylko moje domysły.

Jeśli komuś smakuje, to proszę bardzo, ja mam teraz nieco inną propozycję. A gdyby tak samemu coś pomieszać? Będzie prawdopodobnie smaczniej, pewnie zdrowiej, a przy tym taniej.

Dla ułatwienia zajmiemy się kosztem 1 kilograma mieszanki ziołowo – owocowej. W przypadku opisywanej herbatki rachunek jest prosty.

Cena (w popularnym markecie) jednego opakowania to 3,99 zł. Waga w jednym opakowaniu – 40 gram. Po przeliczeniu na kilogram otrzymujemy – 99,75 zł.

Czas na własną mieszankę i tu pojawia się pewien problem. Po pierwsze, nie liczcie na zwalający z nóg aromat, ale według mnie to akurat jest zaletą. Po drugie, trudno jest mi przeliczyć bardzo dokładnie koszt mieszanki, o składzie identycznym do Vitaxu. Dlatego pozwolicie, że zrobimy sobie mix tylko pięciu składników (do celów konsumpcyjnych polecałabym skład nieco zmodyfikowany): suszone jabłka, owoc dzikiej róży, liść melisy, hibiskus, liść jeżyny. Gruszkę można spokojnie pominąć skoro jest jej tam aż 0,5%. Podejrzewam, że skórki cytryny, palczatki jest śladowa ilość, nie wiem ile jest kwasu cytrynowego i ile kosztuje.

Ceny nie są zaniżane (wręcz zaokrąglane do góry), nie szukałam też ofert najtańszych, liczyła się dobra jakość. Wybierałam produkty w opakowaniach, bardzo często te „na wagę” są tańsze. Ceny podaję już dla 200 g składnika.

Liczymy

suszone jabłko – 14 zł
owoce dzikiej róży – 14 zł
liść melisy – 12 zł
hibiskus – 14 zł
liść jeżyny – 10 zł
Razem = 64 zł

Jest różnica, a podejrzewam, że może być znacznie większa, oczywiście na korzyść własnej mieszanki. Brałam pod uwagę cenę, ale co tam kasa. Czy nie ważniejsze jest nasze zdrowie? Pijesz sobie ziołowo – owocową herbatkę, dla zdrowia, a tam… zonk! Jakiś kwas cytrynowy. Ja wiem, że to nie trucizna, ale po co?? No i ten sztuczny, wręcz gryzący aromat?

Niestety, moja ocena w tym przypadku jest wyjątkowo negatywna. Szkoda, bo bardzo lubię opisywać smaki i aromaty w pozytywnym znaczeniu. Bardzo rzadko zatrzymuję się na tych niesmacznych, co pewnie zdążyliście już zauważyć?

Trudno powiedzieć, że ktoś tu kogoś robi w balona, jest pół procenta gruszki w gruszce. Nie ma się czego czepiać, produkt zgodny z opisem. Ale to tak jakby kupić dziecku rowerek z… napędem na cztery koła. Dwa większe koła, dwa małe podtrzymujące równowagę, napęd w pedałach też jest, więc o co chodzi?


Popularne posty z tego bloga

Dietetyczne mini serniczki w kokilkach

Jak smakuje Aromatyczne Mango?