Tea Pet, czyli sikający pies

Zapewne większość herbaciarzy lubi rozbudowywać swoją kolekcję akcesoriów. Można je kupować, otrzymywać w postaci prezentów, bądź robić samodzielnie. Jak pamiętacie, sama próbowałam swoich sił w ceramice, przynosiło mi to wielką satysfakcję. Ostatnio troszkę zaniedbałam glinę, leżącą w mojej szafie, ale myślę, że i na nią przyjdzie czas.

A póki co kupiłam parę drobiazgów, między innymi gadżet, w postaci sikającego psa. Interesując się tematyką herbacianą wielokrotnie widziałam na zdjęciach czy filmach te urocze figurki, ustawiane na tacy. Pomyślałam, fajnie byłoby mieć takiego zwierzaczka.

Tea Pet, czyli sikający pies

O co chodzi z tym sikaniem? :)

Tea Pet to figurki, najczęściej wykonane z gliny Yixing. Na ogół nie są szkliwione, czasem lepione z różnych kolorów gliny. Stawia się je na tacy (cha pan) i polewa gorącą wodą. Kiedy maskotka zaczyna sikać, znaczy to, że woda ma odpowiednią temperaturę do przygotowania naparu. Od razu wyjaśniam, temperatura wody zależy od rodzaju herbaty jaką chcemy zaparzyć, natomiast zwierzak sika zarówno przy niższej, jak i wyższej. Trudno więc brać to za dokładny pomiar, no chyba że będziemy mierzyć zasięg? Fakt, przy bardzo gorącej wodzie lepiej figurkę postawić przy zlewie, ma niezły sik.

Jakby na to nie patrzeć, to tylko herbaciana maskotka, ale bardzo sympatyczna. Zawsze jest towarzystwo przy herbacie, należy tylko  pamiętać, aby zawsze podzielić się napojem ze zwierzaczkiem!

Dlaczego figurki nie są szkliwione? Chodzi o to, aby po długim i częstym „dzieleniu” się herbatą, czyli polewaniu (głaskaniu herbatą), figurka nabrała herbacianego zapachu. Poza tym, jak czytałam w opisach, z czasem nieco chropowata powierzchnia wygładza się. Ile w tym prawdy, jak będzie zmieniać się mój psiak, okaże się z czasem.

Herbaciane figurki mają najczęściej postać chłopca, ale jak widać są też inne, na przykład żaby smoki, znaki zodiaku. Zdecydowałam się na psa ponieważ to mój chiński znak, no i… kota już mam. Nawiasem mówiąc bardzo dokładnie obwąchała małego pieska.

Tea Pet, czyli sikający pies

Bez względu na kształt, kolor, instrukcja obsługi jest taka sama. Najpierw należy psa polać gorącą wodą, następnie włożyć do naczynia z zimną. Zaleca się „moczenie” w zimnej wodzie przez 30 minut, ale zauważyłam, że wystarcza znacznie krótszy czas. Na jakiej zasadzie to działa pewnie już się domyślacie, to nic innego jak rozszerzalność cieplna. Kiedy polewamy figurkę gorąca wodą powietrze jest wypychane z jej wnętrza, co widać i słychać. Podczas chłodzenia zasysana jest do środka zimna woda. Przy ponownym polaniu ciepłą wodą, ta zimna wydostaje się malutkim otworkiem, czyli zwyczajnie siusia.


Tea Pet mają bardzo długą historię, to część chińskiej kultury picia herbaty, prawdopodobnie już od dynastii Yuan (XIII w). Jak się okazuje, tradycja ta przetrwała po dzień dzisiejszy. Wystarczy zajrzeć na filmiki w YT, czy obejrzeć zdjęcia z chińskiej ceremonii parzenia herbaty, aby przekonać się jak często pojawiają się te figurki na herbacianym stoliku. I nie ma się czemu dziwić, to bardzo sympatyczne gadżety, które kiedyś miały zapewnić, w zależności od kształtu, powodzenie, szczęście czy pieniądze, dzisiaj są uroczymi i milczącymi towarzyszami herbacianego rytuału.

Tea Pet, czyli sikający pies

Popularne posty z tego bloga

Dietetyczne mini serniczki w kokilkach

Jak smakuje Aromatyczne Mango?