Czarna herbata Golden Dragon Pearls

Herbata Golden Dragon Pearls, nazywana również Złotymi Perłami Smoka, ma wszelkie podstawy ku temu, aby zostać zaliczoną do moich ulubionych czarnych. Z wyglądu przypomina faktycznie perły ze złotymi refleksami, jedyna różnica to to, że perły są wyjątkowe bo czarne i… pachnące.

Czarna herbata Golden Dragon Pearls

Herbata pochodzi z Chin, jest ręcznie zwijana, co można poznać, między innymi, po nieco różnych wielkościach kulek. Średnio jedna waży około grama i może to być pewnym ułatwieniem w dozowaniu suszu. Wydaje mi się, że 4 – 5 kulek na 200 ml wody jest dobrym wyborem. Oczywiście można to nieco modyfikować, według własnego gustu.

Czarna herbata Golden Dragon Pearls

Herbatę, tak jak w przypadku większości czarnych, parzymy wodą prawie wrzącą, czyli około 95 stopni. Czas parzenia 3 – 5 minut. Można zaparzyć ją powtórnie.

Żałuję, że podczas przygotowywania wpisu i robienia zdjęć, nie użyłam szklanego czajniczka. Postaram się to jeszcze nadrobić zdjęciem na Instagramie, ale to już nie dzisiaj. Rozwijające się i pęczniejące perły to bardzo ładny widok. Wiem, bo zaglądałam do czajniczka. :)

Czarna herbata Golden Dragon Pearls

Teraz czas na to najważniejsze, czyli wrażenia smakowe. Pierwszy łyk i pierwsze wrażenie to… miękka słodycz. Później coś karmelowego, czekoladowego i lekko orzechowego, ale cały czas słodkiego. Biorąc pod uwagę fakt, że nie lubię słodzić żadnej herbaty, słodycz wydawała mi się wyjątkowa. Jednak można zachwycać się bukietem smaków i aromatów czystej herbaty, bez sztucznych aromatów. W przypadku Golden Dragon Pearls ów bukiet jest bardzo wyczuwalny, pozostaje w ustach jeszcze długo po wypiciu ostatnich kropli naparu.

Czarna herbata Golden Dragon Pearls

W herbacie nie wyczuwa się cierpkości czy goryczki, oczywiście pod warunkiem prawidłowego parzenia. Nie wiem czy nadmiar kulek, bądź parzenie ich przez pół godziny, nie wywoła takiego smaku i sprawdzać raczej nie będę. Szkoda mi tak dobrej herbaty.

Świetna herbata na dość ponury, listopadowy wieczór. Na zimową porę, kiedy za oknem mróz i śnieg(?), jeszcze lepsza, ma w sobie coś, co powoduje, że jakoś cieplej i przyjemniej się robi. A jeśli mogę coś doradzić… może być świetnym prezentem pod choinkę, nie koniecznie dla wielkiego smakosza herbat. W przypadku tej herbaty każdy poczuje jej wyjątkowość. Nawet ktoś przyzwyczajony do sztucznych aromatów. ;)

Czarna herbata Golden Dragon Pearls

Herbata dostępna jest w specjalistycznych sklepach, między innymi dostaniecie ją w Herbatkowie, skąd pochodziła dzisiaj opisywana i recenzowana Golden Dragon Pearls. Bardzo polecam!

Popularne posty z tego bloga

Dietetyczne mini serniczki w kokilkach

Jak smakuje Aromatyczne Mango?