Sekretna herbaciarnia
Książki z serii „Leniwa niedziela” wydają się być dobrym wyborem na okres świąteczny. Między innymi dlatego, w ostatnich dniach, sięgnęłam po „Sekretną Herbaciarnię” Wanssy Greene. Lekka, łatwa i bardzo przyjemna, zwłaszcza, że motywem przewodnim jest herbata i wszystko to, co może jej towarzyszyć. Klimat otoczenia, przyjaciele, sposób podania, dodatki (te słodkie i pyszne) oraz ogólna atmosfera podwieczorku przy herbacie, to, czego miewamy coraz mniej, czego doświadczamy coraz rzadziej.
Wczoraj – drugi dzień świąt, popołudnie spędzane w rodzinnym gronie, filiżanki (lub czarki) pysznej herbaty, coś słodkiego, miła rozmowa. Wieczorem, z czystej ciekawości, rzut oka na wieści od znajomych z Facebooka. Ciekawe czy też przyjemnie spędzili czas, a może wydarzyło się coś zabawnego? I nagle jak obuchem w łeb… zamiast świątecznego klimatu, teksty ociekające jadem, bo ktoś ma więcej, lepszy samochód, wyższą emeryturę, bo kolejna afera, bo kolejny przekręt, a wszystko to zazwyczaj w politycznym sosie nienawiści. Ludzie, a dajcie sobie na wstrzymanie, przynajmniej w święta!!! Czy nie lepiej, a na pewno przyjemniej, sięgnąć po „Sekretną Herbaciarnię”, umościć się w wygodnym fotelu, zatopić w ciepłej i bardzo przyjaznej, drugiemu człowiekowi, lekturze? Oczywiście! Po świętach świat się nie skończy, a przynajmniej taką mam nadzieję.
„Sekretna herbaciarnia” to opowieść o czterech kobietach Letty, Kat, Charlie i Seraphine, których losy połączyły się razem w bardzo klimatycznym miejscu, herbaciarni Nadmorskiej, prowadzonej przez pierwszą z wymienionych bohaterek. W Nadmorskiej nie ma tłumów, odwiedzają ją jedynie stali klienci, można tam zrzucić ciężar codziennego dnia, otrzymać wsparcie przyjaciółki, zwyczajnie pogadać.
Jak to zazwyczaj bywa w obyczajówkach, pojawiają się mniejsze i większe problemy, rozstanie z mężem, kłopoty wychowawcze z dzieckiem, brak pracy, problem akceptacji nieco odmiennego stylu życia (czyli bycia sobą) przez najbliższych. A mimo wszystko jest w tej książce coś więcej, coś ponad przeciętne babskie czytadło i niekoniecznie musi to być herbata. W tej bardzo mądrej książce o życiu, najważniejszy jest człowiek i to bez względu na to kim jest, jakie ma przekonania, wady. Ta książka emanuje ciepłem, po które warto sięgnąć, nie tylko między papierowe strony.
Jeśli chcecie miło spędzić czas, szczególnie z filiżanką herbaty, gorąco polecam tę powieść. Na prawdę warto czasem przystopować, odetchnąć, a przy okazji może odzyskać nieco wiary w ludzi? Z „Sekretną herbaciarnią” jest to w jakimś stopniu możliwe, bo na pewno nie uzyskacie tego czytając hejterskie (lub po prostu zawistne) wpisy na FB.
Na koniec, dla oddania, choć w niewielkim stopniu, klimatu podwieczorku przy herbacie, dość obszerny cytat z książki, coś w rodzaju wytycznych, czy może przepisu na udane popołudnie.
„Idealny podwieczorek Kat
Parzenie herbaty
Wybierz starannie sprzęt – najlepszy będzie czajniczek z porcelany albo glazurowanej ceramiki – a jeszcze staranniej dobierz herbatę. Dobrze jest zacząć od klasycznej czarnej herbaty z Indii lub Cejlonu – Darjeeling lub Assam. Nie używaj mieszanek, bo gubią się w nich poszczególne smaki. Jeśli jesteś już miłośnikiem herbaty i masz ochotę spróbować czegoś innego, niebanalną alternatywą może być herbata jaśminowa; niektórzy lubią też przydymiony aromat herbaty Lapsang Souchong.
Scenografia
Doskonałym centralnym punktem jest wielopoziomowa patera do ciast. Jeśli jej nie masz, użyj najlepszych talerzy i uczyń je nieco bardziej odświętnymi, kładąc na nie papierowe serwetki z koronkowym wzorem; miłym akcentem będą złożone serwetki albo tabliczki z imieniem – imiona wypisane lukrem na pierniczkach. Sklepy z używanymi rzeczami i pchle targi to znakomite miejsca, gdzie można znaleźć porcelanę w rozsądnych cenach. Świetne są filiżanki i spodeczki w kwiatowe wzory, każda z innego kompletu. Srebrna łopatka do ciasta przyda temu uroczysty charakter.
Tło dźwiękowe – godnemu zapamiętania podwieczorkowi musi towarzyszyć muzyka. Dla uzyskania atmosfery lat dwudziestych, jak z Wielkiego Gatsby’ego, wybierz jazz; jeśli chcesz przypomnieć czasy wojny, niech towarzyszą wam Frank Sinatra i Ella Fitzgerald.
Co najważniejsze, zaproś najlepszych przyjaciół – podwieczorek należy podawać w znakomitym towarzystwie i z wielką radością. Baw się dobrze!”
Czujecie ten klimat? :)